Lyrics
(Vers 1)
Vita es un sinuoso camino, perdido estoy en laberinto,
Soleil brûlé rêves desvanecidos, en brumoso estupor.
Elecciones enredadas, como vides alrededor de mis pies,
Amor es espejismo desierto, sin oasis, sin retirada.
(Vers 2)
Szepty mojich tajemnic odbijają się echem w wietrze,
Reputacja roztrzaskana, jak liście na drzewach.
Sam wędruję pod niebem oświetlonym księżycem,
Zagubiony i złamany, bez kompasu, który mnie poprowadzi.
(Chorus)
Pane, pokaż mi drogę, to rozdroże skręca i obraca,
Moje serce kompas zepsuty, mój duch powoli się wypala.
Potknąłem się i upadłem, gdzie cienie wiją się i grają,
Teraz jestem na mieliźnie, szukając jaśniejszego dnia.
(Bridge)
Przeciw prądowi moja zmęczona dusza się męczy,
Ale cienie się trzymają, jak echa bólu.
Zagubiony w dziczy, bez ścieżki, która zaprowadzi mnie do domu,
Tylko połamane kawałki życia, które zawsze znałem.
(Vers 3)
Gdy zapada ciemność, przeszłość powraca, by nawiedzać,
Pokręcone odbicia marzeń, które kiedyś chciałem.
W górę rzeki, bez wiosła w dłoni,
Rozbitka marynarza, na morzu przesuwającego się piasku.
(Chorus)
Pane, pokaż mi drogę, to rozdroże skręca i obraca,
Moje serce kompas zepsuty, mój duch powoli się wypala.
Potknąłem się i upadłem, gdzie cienie wiją się i grają,
Teraz jestem na mieliźnie, szukając jaśniejszego dnia.
(Outro)
Lost in a labyrinth of choices, a desert of love,
Echoes of pain, a shattered compass above.
In shadows we wander, seeking solace and light,
A symphony of struggles, a desperate fight.
Yet even in darkness, a glimmer of hope remains,
A yearning for guidance, a release from these chains.
Though lost and adrift, on this turbulent sea,
We search for the shore, where our spirits can be free.