Lyrics
(Verse 1)
Poziom minus jeden, drzwi się zamykają
Stalowy potwór w dół mnie zabiera
W brzuchu motyle, strach gdzieś się chowa
W blaszanym pudełku jadę w dół, słowa
(Chorus)
Wiją się w głowie niczym wstążki jedwabne
Myśli wirują niczym liście jesienne
Winda sunie coraz niżej, coraz głębiej
W labiryncie pięter coraz bardziej niepewnie
(Verse 2)
Poziom minus dwa, światła migoczą
Cień na ścianie tańczy i mroczy
W lustrze odbicie blednie i drży
W sercu rośnie niepokój, łzy
(Chorus)
Wiją się w głowie niczym wstążki jedwabne
Myśli wirują niczym liście jesienne
Winda sunie coraz niżej, coraz głębiej
W labiryncie pięter coraz bardziej niepewnie
(Bridge)
Gdzie mnie to prowadzi? Co mnie czeka tam?
Czy na dole czai się koszmar, czy może raj?
Winda zatrzymuje się z szumem i drżeniem
Drzwi się otwierają, a ja z niepewnieniem
(Verse 3)
Staję na progu nowego świata
Nieznanego, pełnego tajemnic i lata
Winda odjeżdża, znikając w mroku
A ja zostaję sam, na własną rękę, na własną nogę
(Chorus)
Myśli wirują niczym liście jesienne
W sercu bije strach, ale i nadzieja tląca się
W nowym świecie zaczynam od nowa
Winda w dół zawiozła mnie do miejsca, gdzie nic nie jest pewna
[END]
W blaszanym pudełku jadę w dół, słowa
(Chorus)
Wiją się w głowie niczym wstążki jedwabne
Myśli wirują niczym liście jesienne
Winda sunie coraz niżej, coraz głębiej
W labiryncie pięter coraz bardziej niepewnie
(Verse 2)
Poziom minus dwa, światła migoczą
Cień na ścianie tańczy i mroczy
W lustrze odbicie blednie i drży
W sercu rośnie niepokój, łzy
(Chorus)
Wiją się w głowie niczym wstążki jedwabne
Myśli wirują niczym liście jesienne
Winda sunie coraz niżej, coraz głębiej
W labiryncie pięter coraz bardziej niepewnie
(Bridge)
Gdzie mnie to prowadzi? Co mnie czeka tam?
Czy na dole czai się koszmar, czy może raj?
Winda zatrzymuje się z szumem i drżeniem
Drzwi się otwierają, a ja z niepewnieniem
(Verse 3)
Staję na progu nowego świata
Nieznanego, pełnego tajemnic i lata
Winda odjeżdża, znikając w mroku
A ja zostaję sam, na własną rękę, na własną nogę
(Chorus)
Myśli wirują niczym liście jesienne
W sercu bije strach, ale i nadzieja tląca się
W nowym świecie zaczynam od nowa
Winda w dół zawiozła mnie do miejsca, gdzie nic nie jest pewna
[END]
Winda w dół zawiozła mnie do miejsca, gdzie nie wiem gdzie noga, gdzie głowa
[END]