Z życia biorę (Taking Life As It Is)

[Verse] Na blokach jak KaOS, w mrokach jak kaos, Słowa jak naboje, flow z ostrym hałasem, Słońce schowane, czarne chmury nade mną, W kieszonce marzenia, w duszy ból jak echo. [Verse 2] Patrzę na te mury, graffiti stare ślady, Myśli rozmazane, brudne jak te klatki, Na osiedlu życie toczy się powoli, Bez złudzeń, bez snów, real talk bez kontroli. [Chorus] Życie biorę z pełnym oddechem, Bez fałszu, bez przesady, wszystko na bezdechu, Jak KaOS, jak PFK, dusza bez pretensji, Z życia biorę, co da, nie chcę więcej. [Bridge] Marzenia w kieszeni, schowane jak sekrety, Przyszłość niepewna, jak pogoda w Estonii, W łapach mikrofon zamiast broni palnej, Gdy gramy, życie nigdy nie jest tylko banalne. [Verse 3] Tryb uliczny, tempo jak kolejka w Lumpeksie, Krzyki, szmery, życie wokół męczy, Nie znam tu porażki, tylko naukę twardą, Przywracam bit, jakby nigdy miało nie przeminąć. [Chorus] Życie biorę z pełnym oddechem, Bez fałszu, bez przesady, wszystko na bezdechu, Jak KaOS, jak PFK, dusza bez pretensji, Z życia biorę, co da, nie chcę więcej.