Lyrics
Tam gdzie burza trwała wiecznie,
Lord burz gromem władał zręcznie
W lśniącej zbroi hełm z rogami
Z peleryną za plecami
wróżki zaklęte w niedoli,
ocalał od wiedźm z niewoli
Dziewięć żyć miał tak jak kot
Walczył gdy zapadał zmrok
Wśród upiorów, elfów złych,
Krasnoludów żądnych krwi,
Miażdżył na swej drodze ich
W mroku nocy błysk, grom, grzmi
wolność wróżkom przywracał
gar owady odstraszał
Parasol przed kwasu opadami
Bramy otwierał różnymi kluczami
Pomagały siedmiomilowe buty
Susy wielkie nimi robił na skróty
Wieża po wieży, po bramie brama,
Ze złem się rozprawiał bez chwil wahania.
W mrocznych głębinach piekieł, gdzie światła prawie już nie ma.
Przez sześć poziomów, od piekieł do samego nieba,
Chcąc ocalić niewinne dusze walczył dzielnie
Wrogowie czaili się wszak w każdej szczelinie
W tej opowieści, gdzie dobro zwycięża,
Władca Burz, przez bramy niebios przemierza.
gdy światło mrok przyćmi bohaterem się staje.
I wraz z wróżkami dobro znów w raju nastaje
Lord burz, wśród chmur swój tron odzyskał.
Równowagę między dobrem a złem pozyskał
Odtąd dobre dusze do siebie przyciąga
Złym włos się jeży gdy w ogień je strąca
[Instrumental]
Wśród upiorów, elfów złych,
Krasnoludów żądnych krwi,
Miażdżył na swej drodze ich
W mroku nocy błysk, grom, grzmi
wolność wróżkom przywracał
gar owady odstraszał
Parasol przed kwasu opadami
Bramy otwierał różnymi kluczami
Pomagały siedmiomilowe buty
Susy wielkie nimi robił na skróty
Wieża po wieży, po bramie brama,
Ze złem się rozprawiał bez chwil wahania.
W mrocznych głębinach piekieł, gdzie światła prawie już nie ma.
Przez sześć poziomów, od piekieł do samego nieba,
Chcąc ocalić niewinne dusze walczył dzielnie
Wrogowie czaili się wszak w każdej szczelinie
W tej opowieści, gdzie dobro zwycięża,
Władca Burz, przez bramy niebios przemierza.
gdy światło mrok przyćmi bohaterem się staje.
I wraz z wróżkami dobro znów w raju nastaje
Lord burz, wśród chmur swój tron odzyskał.
Równowagę między dobrem a złem pozyskał
Odtąd dobre dusze do siebie przyciąga
Złym włos się jeży gdy w ogień je strąca
[Instrumental]
W mrocznych głębinach piekieł, gdzie światła prawie już nie ma.
Przez sześć poziomów, od piekieł do samego nieba,
Chcąc ocalić niewinne dusze walczył dzielnie
Wrogowie czaili się wszak w każdej szczelinie
W tej opowieści, gdzie dobro zwycięża,
Władca Burz, przez bramy niebios przemierza.
gdy światło mrok przyćmi bohaterem się staje.
I wraz z wróżkami dobro znów w raju nastaje
Lord burz, wśród chmur swój tron odzyskał.
Równowagę między dobrem a złem pozyskał
Odtąd dobre dusze do siebie przyciąga
Złym włos się jeży gdy w ogień je strąca
[Epic instrumental outro]