Lyrics
oo, jeee,
[instrumental intro]
[verse 1]
Cieniem kładzie brzozy wiatr złowrogi,
Chociaż słońce nam plecy ogrzewa.
Zimny nurt życia podcina nogi,
a Dobry Bóg nadzieję rozwiewa.
[verse 2]
Kładą się cieniem nasze marzenia,
Choć pole gry wydaje się łatwe.
Dobry Bóg nie daje ich spełnienia,
Czy to zmysły nasze są zbyt chciwe?
[chorus]
Oby znowu było łatwo,
Oby w oczy nam nie wiało,
Oby bili tylko brawo,
A dzień nazwać dniem wartało!
Żeby żaden nieznajomy
Wilkiem dla nas się nie stawał,
By świętych zastęp oswojony,
Pomyślności błagać nie ustawał.
[Verse 3]
Chociaż słońce światłem jasnym grzeje,
Wiatr przecina żyły w tańcu mroźnym,
W sercu zamieć myśli mroźnych wieje,
Niebo tylko patrzy wzrokiem groźnym.
[chorus]
Oby znowu było łatwo,
Oby w oczy nam nie wiało,
Oby bili tylko brawo,
A dzień nazwać dniem wartało!
Żeby żaden nieznajomy
Wilkiem dla nas się nie stawał,
By świętych zastęp oswojony,
Pomyślności błagać nie ustawał.
[solo instrumental]
[Verse 4]
Chociaż chce się trochę tak inaczej,
Życzmy lepiej niż dla samych siebie,
Czyjeś łzy naszych nie osuszą raczej,
A świat może lepszym miejscem będzie.
Życzmy zatem wszystkim w koło:
[chorus]
Oby znowu było łatwo,
Oby w oczy nam nie wiało,
Oby bili tylko brawo,
A dzień nazwać dniem wartało!
Żeby żaden nieznajomy
Wilkiem dla nas się nie stawał,
By świętych zastęp oswojony,
Pomyślności błagać nie ustawał.
[solo instrumental]
[Verse 4]
Chociaż chce się trochę tak inaczej,
Życzmy lepiej niż dla samych siebie,
Czyjeś łzy naszych nie osuszą raczej,
A świat może lepszym miejscem będzie.
Życzmy zatem wszystkim w koło:
[chorus]
Oby znowu było łatwo,
Oby w oczy nam nie wiało,
Oby bili tylko brawo,
A dzień nazwać dniem wartało!
Żeby żaden nieznajomy
Wilkiem dla nas się nie stawał,
By świętych zastęp oswojony,
Pomyślności błagać nie ustawał.