Lyrics
(Intr)
Ej sprawdź to,
to jest letniaczek tego roku.
Dobra dobra, lecimy.
(Refren)
To letni bit, ruszamy w trasę, czuć zapach lataaaa,
W upalny dzień, słońce praży, a uśmiech na japach.
Auto pełne ludzi, muzyka gra na maksaaa.
Wakacyjny chill, jedziemy przed siebie, bez spiny na zielonych światłachhhh.
(Zwrotka 1)
Słońce w zenicie, asfalt gorący jak piekło,
Zakręt za zakrętem, a my czujemy się lekko.
Klimatyzacja działa, okna uchylone trochę.
Wiatr wpycha się do środka, wciągamy wolność jak narkotyk.
Jedziemy przez miasto, przez pola i lasy.
Lato w pełni, zapachy kwiatów, ciepły wiatr smuga nas jak basy.
Stacja benzynowa, chwila na colke z lodem,
Ludzie uśmiechnięci, cel tuż za rogiem
(Refren)
To letni bit, ruszamy w trasę, czuć zapach lataaaa,
W upalny dzień, słońce praży, a uśmiech na japachhhhh.
Auto pełne ludzi, muzyka gra na maksaaa.
Wakacyjny chill, jedziemy przed siebie, bez spiny na zielonych światłachhhh.
(Zwrotka 2)
Auto mknie po drodze, jakby chciało uciec przed czasem,
Co kawałek nowy krajobraz na trasie.
Plaża już blisko, woda błyszczy w oddali,
Chwile ulotne jak piasek, nowy dzień za pasem.
Kolejne miejscówki, zdjęcia, wspomnienia,
Życie płynie wolniej, nie ma pośpiechu, nie ma zmartwienia.
Woda chłodzi stopy, czuć letni klimat w głowach,
Wieczorem ognisko, gitara, śpiewy, nocny relaks to nasz towar.
(Refren)
To letni bit, ruszamy w trasę, czuć zapach lataaaa,
W upalny dzień, słońce praży, a uśmiech na japachhhhh.
Auto pełne ludzi, muzyka gra na maksaaa.
Wakacyjny chill, jedziemy przed siebie, bez spiny na zielonych światłachhhh.
[Zakończenie]
Wracamy do domu, pełni wrażeń,
Każdy dzień był jak sen, teraz wiemy, że powtórzyć trzeba czasem.
Lato w sercach, w głowach wspomnienia,
Czekamy na kolejny upalny dzień, by znów ruszyć w trasę bez wytchnienia.